Mike - 2017-11-15 21:24

Poradnik zimowy: Jak jeździć w zimę?

Krótko o technice jazdy w zimę

Kiedy już wymianę opony mamy z głowy, czas na dobranie odpowiedniej techniki jazdy do warunków atmosferycznych. Elektryczne monocykle dbają o stabilizację przód/tył, ale o stabilizację na boki musimy zadbać już sami - i to jest główna przyczyna poślizgów. Oto moje przemyślenia, na co zwracać uwagę w zimę. Celowo pomijam kwestię pieszych i innych uczestników ruchu, ponieważ temat był już wielokrotnie poruszany i powinno być oczywistym, że przy pieszych należy jechać wolno, z marginesem, nie wzbudzając strachu.

1. Przyspieszanie i hamowanie

Zasada jest prosta: nie przyspieszamy i nie hamujemy gwałtownie, jeśli sytuacja tego nie wymaga. Rozpędzamy się powoli, a hamujemy dużo wcześniej, zmniejszając prędkość liniowo. Taka jazda oprócz tego, że zapobiega poślizgom, da nam więcej czasu na reakcję w sytuacjach niespodziewanych. Szczególnie ważne jest, aby nie przyspieszać gwałtownie jadąc pod górę.

Pamiętajmy też, że przy niskich temperaturach parametry akumulatorów znacznie spadają

2. Jazda po prostej

Na prostej drodze pozwolić można sobie na najwięcej. Nawet jeśli droga jest zaśnieżona, na monocyklu można wyciągać relatywnie wysokie prędkości, pod warunkiem, że:

  • Trasa jest nam dobrze znana i wiemy, że pod śniegiem nie ma dziur,
  • Śnieg nie jest ubity i na trasie nie ma zlodowaceń,
  • Jedziemy prosto i stabilnie - nie wykonujemy gwałtownych ruchów, czy manewrów, 

Nawet przy spełnionych warunkach powyżej, odradzam przekraczanie 25 km/h.

Pamiętajmy też, że nawet pod pozornie bezpieczną pokrywą śniegu, mogą być oblodzenia, dlatego zawsze trzeba zachować szczególną ostrożność i skupić się na drodze, wypatrując ewentualnych przeszkód, czy innych zagrożeń.

3. Zakręty

  • Przed zakrętem należy zwolnić dużo bardziej, niż na suchej nawierzchni,
  • Nie należy zwalniać w trakcie zakrętu - hamowanie należy wykonać jeszcze na prostej i zakończyć przed rozpoczęciem skręcania,
  • Podczas wychodzenia z zakrętu, tj. po minięciu momentu największego łuku, kiedy wracamy do prostej, można zacząć przyspieszać (jak w punkcie 1 - stabilnie i powoli), 
  • Pochylenie ciała na bok powinno być minimalne. Lepiej zrobić większy łuk, niż skracać zakręt wpadając w poślizg.

Co do pochylenia ciała, ważną rolę odgrywa także wysokość pedałów w naszym pojeździe. Im niżej są one ułożone, tym bliżej podłoża znajduje się środek ciężkości, dzięki czemu trudniej o poślizg. Dlatego na Inmotion V8 / V5F łatwiej o poślizg w zakręcie, niż np. w Ninebocie One E+, czy IPS Zero. Wysokie pedały mają swoje plusy - nie ocierają o powierzchnię przy ciasnych skrętach, nie zahaczą o większość wybojów, pozwalają na jazdę blisko krawężnika itp. - ale to właśnie niżej położone pedały królują na śniegu. Moja rada? Im wyżej zamocowane pedały, tym większy łuk trzeba wykonać, starając się jak najsłabiej pochylać monocykl. Jeżdżąc w ten sposób, nawet na V8 śnieg nie straszny.

4. Jazda po oblodzonej powierzchni

Jeśli mimo wszystko zaskoczy nas tafla lodu, tuż przed nami, trzeba będzie sobie z nią poradzić. Jeśli zauważymy ją wcześnie i mamy miejsce na hamowanie - hamujemy do zera. Jeśli czasu na hamowanie nie ma, musimy w tym krótkim czasie ocenić jak długi jest oblodzony odcinek:

Jeśli odcinek jest krótki: nie hamujemy i nie przyspieszamy - utrzymujemy taką samą prędkość i jedziemy prosto. Zdążymy przejechać oblodzony odcinek i odzyskamy przyczepność, zanim poślizg zrzuci nas z pojazdu,

Jeśli odcinek jest długi: hamujemy delikatnie, aby nie spaść z pojazdu, jednocześnie pochylając się do przodu, aby monocykl nie wypadł nam spod nóg. Innymi słowy: ciężar ciała przenosimy do tyłu, aby wymusić hamowanie, ale nie pochylamy do tyłu całego ciała. Jeśli jest możliwość wcześniejszego zjazdu z oblodzonego odcinka np. na pobocze, nawet jeśli jest to trawa - zjeżdżamy. Jeśli zjazd jest za daleko, nie korzystamy z niego - gwałtowny skręt spowoduje przewrócenie się pojazdu. W tym przypadku najlepsze, co możemy zrobić, to hamować, nie zmieniając kierunku, starając się jednocześnie utrzymać na monocyklu.

Jeśli jednak wiemy, że czeka nas upadek, skupiamy się na tym, by upadając przewrócić nogami monocykl na bok, aby nie był w stanie jechać dalej i daleko nie ślizgał się sam. Sami chronimy swoje ciało podczas upadku - upadać też trzeba umieć - i warto się tego nauczyć, nie tylko ze względu na jazdę po lodzie.

Upadliście kiedyś na łyżwach? Mniej więcej tak może skończyć się nierozważna jazda na monocyklu elektrycznym w zimę. Prędkość w momencie upadku raczej nie powinna zagrażać zdrowiu i po całej sytuacji pozostałoby tylko śmieszne wspomnienie, dlatego najważniejsze jest, by zabezpieczyć otoczenie przewracając monocykl / kierując go w inną stronę, aby nie wpadł na innych uczestników ruchu, czy na jezdnię.

5. Hamowanie awaryjne

Zawsze należy zwracać szczególną uwagę na otoczenie, a hamowanie wykonywać odpowiednio wcześniej. Nie jest też rozsądne jeździć bardzo szybko między ludźmi.

Czasami jednak mogą wystąpić sytuacje niezależne od nas. W przypadku, gdy człowiek lub zwierzę wybiegnie niespodziewanie przed nas, czy inny uczestnik ruchu wymusi pierwszeństwo, czy też pojawi się przed nami przeszkoda, z którą spotkanie skończyć się może gorzej niż upadek, musimy wykonać hamowanie awaryjne. 

Gdybyśmy wykonali gwałtowne hamowanie, istnieje duża szansa, że monocykl wypadnie spod nóg i uderzy w obiekt, który chcieliśmy uniknąć. Dlatego musimy wybrać najlepszy kierunek ominięcia obiektu, do którego się zbliżamy. Jeśli jedziemy po chodniku, a po lewej stronie jest jezdnia, lepiej wybrać prawą stronę, jeśli to możliwe. W przypadku, gdy szybkie ominięcie obiektu nie jest możliwe i będziemy musieli gwałtownie skręcić, robimy to, jednocześnie hamując - silniej niż na tafli lodu, ale nie tak silnie, by monocykl wyślizgnął się nam spod nóg. Jeśli czeka nas upadek, hamujemy jak najdłużej się da, przekręcając się razem monocyklem na bok. Upadniemy wtedy na swój bark, zakrywając ręką głowę, a ślizgający się przed nami monocykl nie będzie w stanie dalej jechać, nie powodując dalszego zagrożenia.

Podsumowanie

Opisane wyżej rady to moje własne przemyślenia i nie muszą się sprawdzać we wszystkich przypadkach, nie muszą być też pomocne dla wszystkich. W przypadku zagrożenia zawsze starajcie się wybrać najlepszą decyzję i zabezpieczyć monocykl tak, aby nie odjechał bez Was.

Jeśli sami macie doświadczenie w tym temacie, czy też lepsze pomysły, dajcie znać w komentarzach!

Używamy cookies, umożliwiających m.in. logowanie, zakupy i zliczanie ile osób nas odwiedza. Czytaj szczegóły.